W polskiej polityce gorąco jest już od dłuższego czasu, a temperaturę zdecydowanie podnosił wyścig o urząd prezydenta RP. Kandydaci walczyli o poparcie wykorzystując dostępne środki masowego przekazu, a w szczególności internet. W końcu w dzisiejszych czasach popularność w internecie może być miarą sukcesu – w tych wyborach bez wątpienia znaczącą rolę odegrały media społecznościowe. Który z kandydatów wykorzystał potencjał nowych mediów? Gdzie toczy się najwięcej dyskusji? Przyjrzyjmy się wynikom analizy NapoleonCat.
Na ten moment dane z ponad połowy komisji wyborczych wyraźnie wskazują na przewagę Andrzeja Dudy (poparcie 51,78%). Kandydat prowadzi także w mediach społecznościowych (całkowita suma internautów śledzących jego oficjalne profile wynosi 213,8 tys.) Z najnowszych analiz platformy NapoleonCat wynika, że między 10 a 21 maja Duda zyskał 76,3 tys. nowych fanów na Facebooku, Twitterze, YouTube i Instagramie, tym samym wyprzedzając Bronisława Komorowskiego, którego profile powiększyły się o 28,6 tys. nowych sympatyków. Facebook okazał się głównym kanałem komunikacyjnym – u obu kandydatów najwięcej fanów zgromadziło się właśnie na Facebookowych profilach.
Jeśli chodzi o zsumowane interakcje i aktywność fanów na poszczególnych profilach, to u Komorowskiego działo się zdecydowanie więcej – 749,4 tys. interakcji w stosunku do 464,4 tys. u Andrzeja Dudy. Na korzyść Dudy przemawiają natomiast zmiany na YouTube; zyskał dość imponującą liczbę nowych wyświetleń (809,5 tys.). Komorowski wyraźnie przoduje jeśli chodzi o najważniejsze klipy wyborcze kampanii i przy klipie „Pewnie nas nie znacie” zanotowano 616,7 tys. wyświetleń (klip ten nie znalazł się jednak na oficjalnym kanale obecnego prezydenta).
Infografika przygotowana przez NapoleonCat jest wynikiem analiz mediów społecznościowych i obrazuje wszelkie zmiany, które zaszły na oficjalnych kanałach kandydatów w internecie, z uwzględnieniem liczby śledzących. Dane dotyczą okresu 10-21 maja, a szczegółowe informacje znajdują się na stronie NapoleonCat.
Ostatnio natrafiłem na ciekawy artykuł, iż cisza wyborcza w dobie internetu jest mrzonką i będzie w przyszłości łamana jeszcze bardziej zuchwale.
Podobno Snapchat przeżył niezwykłą nawałnice.
A Wy co o tym myślicie? Social Media zabiły cisze wyborczą?
W tym przypadku należy sobie zadać pytanie, jakie działania na portalach społecznościowych są już złamaniem ciszy wyborczej. Okazuje się, że według PKW złamaniem prawa będzie np. opublikowanie na Facebooku zdjęcia kandydata, a nawet polubienie jego profilu. Jeśli pojedyncze lajki są przekroczeniem granicy, można przypuszczać, że cisza złamana była wielokrotnie. Na jednym z portali społecznościowych internauci próbując obejść ciszę posłużyli się skojarzeniami kulinarnymi porównując A. Dudę do budyniu, a B. Komorowskiego do bigosu – pod podanymi cenami tych produktów kryły się wyniki sondażowe ;)